Wiadomości

WNUKI BAWIŁY SIĘ WIATRÓWKĄ DZIADKA

Data publikacji 18.07.2014

Chełmińscy policjanci wyjaśniają okoliczności postrzelenia dziewięciolatki, która wczoraj wieczorem z obrażeniami ciała trafiła do szpitala. Z wstępnych ustaleń wynika, że bawiące się na podwórku dzieci wzięły bez wiedzy i zgody ...

Chełmińscy policjanci wyjaśniają okoliczności postrzelenia dziewięciolatki, która wczoraj wieczorem z obrażeniami ciała trafiła do szpitala. Z wstępnych ustaleń wynika, że bawiące się na podwórku dzieci wzięły bez wiedzy i zgody dziadka wiatrówkę pozostawioną przed domem. Jak się okazało była ona załadowana.

Wczoraj wieczorem (2.07.) dyżurny chełmińskiej komendy został poinformowany przez dyspozytora pogotowia, że do szpitala trafiła dziewięcioletnia dziewczynka z obrażeniami twarzy. Według oświadczenia matki miała zostać postrzelona z wiatrówki swojego dziadka. Policjanci natychmiast zajęli się wyjaśnianiem sprawy. Dotarli do właściciela posesji przy ul. Prostej, na której miało dojść do zdarzenia. W rozmowie z 65-letnim dziadkiem dziewczynki ustalili, że dzieci bawiły się na podwórku przed domem. Dorośli byli w tym czasie w mieszkaniu. W pewnym momencie dziadek usłyszał krzyki dobiegające z zewnątrz. Gdy wyszedł sprawdzić co się stało zobaczył swoją wnuczkę, która miała obrażenia twarzy. Jej matka natychmiast zawiozła ją do szpitala. Wówczas dziadek zorientował się, że dzieci wzięły jego wiatrówkę, którą pozostawił przed domem. Jak oświadczył - był pewien, że nie jest nabita bo wcześniej korzystał z niej strzelając do puszek. Ośmioletni chłopiec, który pociągnął za spust również nie był świadomy, że broń jest załadowana.

Śledczy zabezpieczyli broń i amunicję, na którą nie jest wymagane pozwolenie. Postępowanie wszczęte w tej sprawie ma na celu wyjaśnienie wszystkich okoliczności zdarzenia.

Powrót na górę strony